ivisenna pisze:Ale dlaczego uważacie, że Maciek olewa publiczność? Byłam na kilku koncertach Dżemu z nim i nigdy tego nie czułam. Na scenie jest skupiony i może niezbyt gadatliwy, ale ja bym się czuła bardziej olana, gdyby co chwilę krzyczał coś w stylu "jak się bawicie?".
Nie napisałam, że Maciek olewa publiczność gdy jest na scenie... Wręcz przeciwnie! Kiedy stoi na scenie to cudownie wczuwa się w to co śpiewa, wciąga publiczność we wspólną "zabawę" wokalną (bo nie wiem jak to inaczej nazwać) i pozwala na to by publiczność sama śpiewała całe frazy utworów (co też pokazuje że nie gwiazdorzy kiedy jest na scenie) a zdarza się i tak, że pomiędzy utworami na niektórych koncertach rozmawia z publicznością. Uwielbiam to i cieszę się, że Maciek jest taki na scenie!
Natomiast po koncercie to inny człowiek...
Zaznaczam, że to jest tylko i wyłącznie MOJA opinia i MOJE odczucia...
Na Muzie którą kupiłam w Jarocinie (czyli jeszcze przed jej oficjalną premierą) do dziś brakuje autografu Maćka (tylko Maćka), bo jakoś nie ma okazji żeby go złapać...
Podobno w Warszawskiej Stodole Maćka można zawsze złapać po koncercie... Nie wiem bo akurat tam jeszcze nie byłam na Dżemie. Już niedługo będę miała okazję się przekonać, znów wezmę ze sobą Muzę i będę próbowała... zobaczymy czy tym razem się nie zawiodę
