OFICJALNA STRONA ZESPOŁU
//SKLEP

Pod wiatr - 2xVINYL

Cena: 110,00 zł

(podana cena zawiera podatek VAT)

Dostępność: w magazynie

ilość:

Skład:
Paweł Berger - instrumenty klawiszowe
Jacek Dewódzki - śpiew
Adam Otręba - gitary
Beno Otręba - gitara basowa
Jerzy Styczyński - gitary
Zbigniew Szczerbiński - perkusja

Realizacja dźwięku - Piotr Brzeziński i Wojciech Siwiecki
Zgranie - Leszek "Czubek" Wojtas - Studio Hendrix Lublin

Nagrań dokonano w studiu JM Audio w Krakowie w listopadzie i grudniu 1996 roku.
Mastering - Grzegorz Piwkowski

Projekt okładki - Sławek Ochotny - AC&C GEM Poladn
Edycja graficzna - Piotr "Truskawa" Teresiński

Uwaga! Zestaw dwóch płyt winylowych

1. To tylko dwa piwa 04:52
muzyka: Benedykt Otręba
słowa: Dariusz Dusza

To tylko dwa piwa, to żaden grzech.
Godziny dwie z kolegami.
I o co te dąsy o piwa dwa
- też napij się mój kapralu.

Ciche godziny - ach kiedy miną.
Ciche godziny, radio tylko gra od niechcenia.
Czy tylko to moja wina?

Gdzie byłem pytasz - jak myślisz - gdzie?
Godziny mam nadliczbowe.
I po co te fochy, kamienna twarz.
Nie musisz brać tej mamony.

Ciche godziny ach kiedy miną...

Skąd znam tę dziewczynę? Skąd mogę znać
- przez 8 lat w jednej ławce.
Nie mrugałem do niej - skąd ty to wiesz.
Ktoś dzwoni. Nie, to pomyłka.

Ciche godziny ach kiedy miną...

No skoro to moja wina.

2. Miliony srebrnych łez 06:12
muzyka: Benedykt Otręba
słowa: Dariusz Dusza

Pada deszcz, miliony srebrnych łez:
popatrz, to tylko deszcz.
Kiwasz głową lecz oczy mokre.
Co stało się? Tyle smutku w nas.

Matka raz na rok ma ochotę tu przyjść.
Nawet nie wiesz kim, kim ojciec był.
Wyrzucili cię jak niepotrzebną rzecz
i czujesz się jak nieproszony gość.

Pada deszcze, miliony srebrnych łez,
gładkie słowa nie przyniosą ulgi
ale popatrz, proszę spójrz:
przestaje padać, uśmiechnij się, uśmiechnij się.

Matka raz na rok ma odwagę tu przyjść...

3. Alex 06:19
muzyka: Adam Otręba
słowa: Jacek Dewódzki

Byłaś w moim śnie, ubrana w sukienkę z mgły,
Wszystko jak dawniej a jednak inaczej,
w oczach łzy i lęk.
Nie powiedziałem ani słowa,
kiedy tak blisko obok siebie
Widziałem miłość i rozpacz,
a moje serce dławił cień.

Wszystko to, czego chcesz, pozostawię tylko Tobie
Nie napisany, jedyny wiersz
- więcej zrobić nie mogę,

Chciałem zatrzymać czas na wieczność,
A mogłem dać tylko chwilę
To był najpiękniejszy sen
Płakaliśmy tuląc wspomnienie

Wszystko to, czego chcesz ...

Czy kiedyś znowu spotkam Ciebie,
Zobaczę to co się śni,
I chociaż pragnę - nie uwierzę
Że na jawie to będziesz Ty.

Wszystko to, czego chcesz ...

4. Tylko dla wybranych 04:09
muzyka: Jerzy Styczyński
słowa: Jacek Dewódzki

Mówią mi:
tam nie ma nic,
dokąd idziesz?
To nie uda się
Tylko dla wybranych piękne kobiety, wielki świat.
To nie miejsce dla biednych, choćbyś chciał.

Zamęt w głowie
co noc i dzień.
Zgredy wiedzą lepiej
jak należy żyć.
W słowach język węża, na zawołanie inna twarz.
Drzwi otwarte wszędzie,
jeśli jest szmal.

Łatwo duszę diabłu oddać
za bogactwo i uznanie.
Nie zmienisz nic bo ciągle brak odwagi.
Jeszcze nas paraliżuje strach.

Nie namówią mnie
starsi o kilka lat
żebym poddał się.
Kto tu rację ma?
Nigdy nie uwierzę.
Prawdy nie da kupić się.
Kłamstwo musi w końcu
wypłynąć na wierzch.

Łatwo duszę diabłu oddać...

5. W pułapce 05:35
muzyka: Benedykt Otręba
słowa: Dariusz Dusza

Czy to noc, a może kolejny dzień?
Ręce drżą, serce w klatce zamknął cień.
W brudnym oknie ludzie. Kiedyś byłem jednym z nich.
To już nie wróci, gasną światła, wygrał cień.

Na początku pomagałaś mi.
Łatwiej było, łatwiej z Tobą żyć.
Nie widziałem jak nadciąga mrok,
i nie czułem jak zżera mnie trąd.
Teraz niszczesz wszystko co mam,
w walce z Tobą nie mam szans.
Nienawidzę i kocham ciebie tak...
Czy to moja czy już twoja twarz?

Coś straciłem, nie pamiętam co.
Może tę kobietę, może przyjaźń twą.
Nie ma nic, teraz żal, za późno już,
Dłońce zakrył cień.

Na początku...

6. Słoneczny dzionek w Pewli Wielkiej 06:47
muzyka: Benedykt Otręba

Impresja instrumentalna

7. Jak w dominie 03:45
muzyka: Benedykt Otręba
słowa: Dariusz Dusza

Straciłem pracę, wylali mnie dziś.
W lodówce przeciąg hula.
Jak w dominie seria nieszczęść i klęsk,
a w dodatku pękła rura.
W dodatku pękła rura.

Czy nie za dużo tych zmartwień i trosk
jak na jednego człowieka?
Jak w dominie seria nieszczęść i klęsk.
I jeszcze ty dlaczego nie czekasz?
I jeszcze ty dlaczego nie czekasz?

Dlaczego jednym wszystko idzie jak z nut
a innym jak po grudzie.
Powiedz czemu ten cały bagaż trosk
tak nierówno, nierówno dzieli los.
Nie równo dzieli los między ludzi.

Dlaczego innym idzie jak z nut,
a u mnie jak po grudzie?
To nie ważne, wypiję piwa łyk
no i nic już nie nie obchodzi mnie.
No i nic nic nie nie obchodzi mnie.

8. Gonić ciebie 06:20
muzyka: Adam Otręba
słowa: Jacek Dewódzki, Jacek Bańka

Ciagle jestem między jawą a snem,
nie wiem kiedy kończy, zaczyna się dzień.
Nie wystarczy papieros ani wódki łyk
abym mógł uwolnić głowę od myśli

Okryty nocą miasta cichy grób.
Odnaleźć ciebie to będzie cud.
Niebo wali się na głowę, ziemia lekko drży.
Znowu będę krążył wokół twoich drzwi

Czy jestem tylko po to żeby gonić cię?
Biegnę, biegnę, gonię twój cień,
jestem po to by za tobą biec.
Biegnę, biegnę, biegnę, gonię twój cień,
jestem po to by za tobą biec.

Dokąd jadę nie wiem, nie wiem sam.
Deszcz jak muzyka o szyby auta cicho gra.
Światła dzielą mnie od nocy, deszcz od ramion twych
Znowu będę krążył wokół twoich drzwi.

Czy jestem tylko po to żeby gonić cię?

9. Bym zobaczyć mógł 05:38
muzyka: Adam Otręba
słowa: Jacek Dewódzki, Jacek Bańka

Zerwałem z tym, co przeszkadza mi wierzyć
w prawdę i fałsz, kłamstwo i grzech.
Zerwałem z tym niepotrzebnym snem,
z tym co wiązało mnie. Z niepotrzebnym snem.

Wybacz Boże, dotknij mnie dłonią swą.
Tuż za mną cień, jak odnaleźć się.
Chcę pogadać znów, cholernie zino tym
którzy wędrują sami.
W sercach mróz, słychać ludzi wokół,
gdzieś w ciemności światło...
Boże spraw, bym zobaczyć mógł
jakiś znak,
zobaczyć mógł
jakiś znak.

Zerwałem z tym co przeszkadza mi wierzyć
w prawdę i fałsz, zerwałem z tym.

Wybacz Boże, dotknij mnie dłonią swą....

10. Jeden zwyczajny dzień 04:08
muzyka: Benedykt Otręba
słowa: Dariusz Dusza

Nie chcę litości, nie pocieszaj mnie.
To dla mnie jest ten krzyż i ja go muszę nieść.
I nie mów mi, że rozumiesz.
Puste słowa nie znaczą nic.
Nie, nie ty nie wiesz, bo skąd masz wiedzieć
czym jest ciemność, która mnie otacza,
wieczny mrok, znienawidzony mrok
i w jego głębi duszący strach.

Jeden dzień skąpany w strudze słońca,
Pełen barw jeden dzień...
Czy to tak dużo, o tak dużo proszę?
Jeden zwykły dzień.

Pamiętam jak, jak chciało mi się żyć,
jak bardzo cieszył każdy świt.
Nagle przerwany kolorowy film,
zgasły światła, nastała noc.
Jak wyglądasz? Skąd to wiedzieć mam.
Twój głos i zapach - to jedyne znam.
Co z nami będzie? A co może być
Kiedy ciemność zatrzasnęła drzwi?

Jeden dzień skąpany w strudze słońca...